» Blog » In memoriam - Grumi
11-12-2010 23:39

In memoriam - Grumi

W działach: Savage Worlds, In memoriam, sesje | Odsłony: 1

In memoriam - Grumi
[Jeśli podobał ci się tekst, zobacz inne na Bałaganie - blogu o RPG i fantastyce]

 

 

Spoko, mam jokera! Napieram! - ostanie słowa gracza przed śmiercią Grumiego

 

Dziś, śmiercią chwalebną i bohaterską poległ Grumi, krasnoludzki muszkieter walczący z opresją najeźdźców w niegdyś pięknym świecie Tarth. W czasie walki z upiorem, wznosząc nad głowę młot Ragulona i wyśpiewując bojowe okrzyki rzucił się na pomoc kompanom padającym pod ciosami nieumarłych. Jego poświęcenie zaowocowało zwycięstwem, a czyny pozostaną unieśmiertelnione w pieśniach o samozwańczym przywódcy Pierwszych Ostrzy Waluzji.

 

Jak widać gramy w Evernight - pierwszą kampanię do Savage Worlds i jest ostro. Po kolejnej ciężkiej i epickiej walce Grumi odszedł do krainy wiecznego picia piwa. Widać było mu to przeznaczony, bo rzuty dziś wybitnie nie szły a kostki zwiastowały najgorsze. Nie mniej to kolejne emocjonująca przygoda, która sprawiła, że gracze nie mogli usiedzieć na miejscach i byli przekonani, że ich porażka, jest nieunikniona.

 

W przyszłym tygodniu dalszy ciąg. Tym razem lepiej znam system i zrobię bardziej przemyślaną postać!

 

[Jeśli podobał ci się tekst, zobacz inne na Bałaganie - blogu o RPG i fantastyce] 

Komentarze


Planetourist
   
Ocena:
0
Polecam notkę - przez błąd przeglądarki zrobiłem to z konta działu D&D. By nie nadużywać możliwości redaktora, nie dodaję własnego plusika.
12-12-2010 00:44
rdo
   
Ocena:
0
Jak fajnie! Bohaterska śmierć w walce, też tak chcę ;-)
12-12-2010 11:41
Vukodlak
    Ehh... chciałbym to poprowadzić.
Ocena:
0
Ale gracze nie widzą sensu, bo "po co kolejne fantasy, jeśli mamy Warhammera i dla mechaniki nie warto zmieniać świata, bo mechanika jest nieistotna". Tyle dobrego materiału i świetnej zabawy się marnuje. Masakra.
12-12-2010 23:21
gan
   
Ocena:
0
Tylko, że to nie jest kolejne fantasy - Evernight jawnie drwi sobie z kanonów znanych ze "standardowego" fantasy. Mieszkańcy Waluzji do najdrobniejszych zadań wykorzystują bohaterów, najlepsze drużyny prześcigają się w rankingach i otaczane są sława niczym gwiazdy rocka.

No a z czasem dochodzi ponure dark fantasy i jest naprawdę ciężko.

Polecam!
12-12-2010 23:49
Vukodlak
   
Ocena:
0
Jasne, ja to wszystko doskonale wiem. Tylko, że cokolwiek powiem jest zbywane po krótkim namyśle. Genericowe fantasy? Prześmiewcze? "Eee, to prawie takie drugie DeDeki, po co w to grać? Nawet gorsze, bo świata za bardzo nie ma, ledwie na potrzeby kampanii jest opracowany - głupie to." Robi się później dark? "No, ale Młotek jest - więc po co?" Dla mechaniki? "Eee, przecie mechanika się nie liczy, więc nie ma sensu dla niej zmieniać systemu. Mamy k100 i procenty, po co komu więcej?" Nawet jak gramy na mechanice II Ed., to manewry bojowe są zbyt dużym balastem mechanicznym, bo mechanika jest be i w ogóle. Przecież wszystko można załatwić fabularnie, po co w to mieszać głupie zasady. K100 wystarczy. A jak człowiek spróbuje opisać Tarth bardziej i zachęcić, to się już wchodzi w szczegóły kampanii, a nie ma sensu zdradzać jej elementów.

Wiem, że Evernight jest fajny i w ogóle - w końcu limitkę mam. Ale cóż uczynić, jak gracze za żadne skarby nie chcą i mają 1100 powodów żeby odmówić. Nic na siłę przeca. A Savage Worlds i Evernight (a wkrótce Almanach Superbohaterów) stoją i się kurzą. Kupuję dla własnej frajdy, z zacięcia i żeby napchać kabzę Ramelowi. Chyba sprzedam na Alledrogo, niech ktoś w to sobie zagra i ma fun. Bo ja się tylko frustruję masą świetnego materiału, na który mam straszną ochotę, ale żadnej szansy na wykorzystanie jako MG lub gracz. Taka Karma.
13-12-2010 00:48

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.